to świetlana przyszłość Smyka. Od jakiegoś czasu z wielką pasją
oddaje się sprzątaniu podłogi szmatą, ścierką, ręcznikiem, chusteczką -
słowem, wszystkim co wygląda jak szmata do podłogi. Sucha lub mokra. W
kąpieli zabiera swoją myjkę i z zacięciem szoruje brzeg wanny, zawsze
ten od strony łazienki, tak, żeby zalało podłogę. Kiedy usiłuję szybko
złapać myjkę i ją wykręcić, to spogląda na nią, szybko ponownie zanurza i
wraca do szorowania...
Od czasu do czasu zabiera się też za mycie
uszu (gdzie on to podpatrzył???), a jak ktoś przy nim czyści nos, to
zabiera chusteczkę i przykłada sobie do nosa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz