Niedawno Smyk został przeszczęśliwym posiadaczem szkieletu dinozaura.
Zabawki oczywiście.
Podczas jednej z naszych samochodowych pogawędek dowiedział się, że dinozaury były duże, ale obecnie ich już nie ma.
Nie bardzo mógł zrozumieć o co chodzi z tym "wymarciem", więc
wrzucił sobie sprawę do szfladki z "umieraniem", a na koniec wysnuł
wniosek taki:
"Dinozaury po śmierci idą do dużego nieba, gdzie jest tylko dzień".
Szczęśliwce! Nie muszą chodzić spać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz