piątek, 30 marca 2018

Fłonećko (2009-11-22)

Podczas zabawy, czytania, oglądania bajki, często nazywam Smyka rybką, kotkiem, serduszkiem, misiem - przeważnie imię to jest jakoś powiązane z tym co akurat robimy, np. jeśli oglądamy bajkę o Kreciku, to zwracam się do Smyka np. "Mój ty Kreciku."
Za każdym, każdym, razem Hultajstwo protestuje:

- Nie jeciem klecik/ziabka/kotek tylko jeciem fłonećko! 

Stawia się nawet wtedy, kiedy nazywam go słonkiem. Jest moim słoneczkiem, i już!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...