Smyk dostaje w nocy do picia tylko wodę.
Od czasu do czasu próbuje szczęścia domagając się kakao lub gololącej cekolady, ale zawsze spotyka się z odmową z mojej strony typu: "Wiesz, że w nocy nie pijemy kakao bo robaczki Ci zjedzą ząbki."
(Wobec totalnej abstrakcji jaką stanowi dla trzylatka pojęcie
próchnicy, robaczki, jako bardziej obrazowe, nieźle się sprawdzają.)
Kilka dni temu Hultajstwo obudził się tuż po piątej nad ranem,
zobaczył, że już za oknem jasno (zasłona była odsłonięta, żeby nawiało
nam jak najwięcej chłodnego powietrza) i obudził mnie słowami:
- Juz jest dzień więc chcę gololącą cekolade!
Dodam tylko, że to więc było szczególnie mocno zaakcentowanie i bardzo starannie wymówione...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz