piątek, 30 marca 2018

Kolejne kwiatki-podkładki (2010-05-20)

Co jakiś czas wracam do szydełkowych podkładek-kwiatków. Są takie optymistyczne a przy tym łatwe do zrobienia.
Kiedy zaczęłam robić te prezentowane dzisiaj, nie wiedziałam jeszcze kogo nimi obdaruję. Ja już mam takie, i na razie nie potrzebuję nowych.
 

Ponieważ we wtorek moje chłopaki lecą do Polski, zapytałam męża czy podobałyby się jego mamie. Stwierdził, że tak, więc dostanie je właśnie moja teściowa. 
Mam nadzieję, że jej się spodobają.

Podkładki są zrobione z zapasów, których mam nadal całkiem sporo, choć już kilka kuleczek ubyło, przerobionych na podkładki, myjki i niedokończoną letnią torebkę.

Ponieważ moje podkładki używam od kilku ładnych mieięcy, mogę już stwierdzić jak się one sprawują, także w praniu - dosłownie. 
A sprawują się całkiem nieźle. Jedynie po praniu płatki się nieco zwijają i trzeba je przeprasować, co mi akurat nie przeszkadza. Nawet białe elementy się nie poplamiły zbytnio o co przecież dość łatwo w kuchni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...