W ogródku pięknie kwitną mieczyki. Upodobały je sobie kolibry i
przylatują sobie podjeść. Już w zeszłym roku obserwowaliśmy te kruszyny,
ale nie udało nam się zrobić zdjęcia. W tym roku postanowiłam zrobić
fotkę przez szybę. Maleństwo jakimś sobie tylko znanym zmysłem wyczuło
moją obecność i natychmiast schowało się w liściach dębu, ale i tak
udało mi się go tam dopaść. Może kiedyś uda mi się
zrobić zdjęcie z mieczykiem i wtedy będzie dokładnie widać jaki ten
ptaszek malutki i jak wdzięcznie zawisa w powietrzu zapuszczając swój
dziubek do kielicha kwiatu. Dzisiaj niestety mogę zaprezentować tylko
tyle:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz