Mała Hania pojawiła się o miesiąc wcześniej niż miała, wcale nie na własne życzenie.
Nie śpieszyło się jej, ale mama miała jakieś kłopoty zdrowotne co
stanowiło zagrożenie dla córeczki, więc podano jej "koktajl hormonalny" i
obyło się bez cesarskiego cięcia.
Zaskoczeni byli wszyscy - ja na przykład byłam w lesie z
wyszywaniem metryczki dla Hani. Ale, że to maleńki projekcik, więc
szybko dokończyłam i już jest gotowa.
Na pierwszym zdjęciu metryczka jeszcze przed oprawą:
Haft krzyżykami na błękitnej kanwie Aida 14,
nitka DMC w kolorach akurat posiadanych przeze mnie w domu. Powoli uczę
się określeń charakterystycznych dla tego zakątka robótkowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz