czwartek, 29 marca 2018

No i zaczęło się... (2007-01-18)

Krzyś zaczął myśleć, kombinować i wprowadzać swoje przemyślenia w fazę eksperymentalną.
Zaobserwował jak wkładam naczynia do zmywarki i wsypuję proszek do specjalnego otworu. Zawsze chciał mi w tym pomagać, ale niestety siedział sobie bezpiecznie zapięty w swoim krześle do karmienia. Wczoraj powyciągałam naczynia ze zmywarki, ale jej nie zamknęłam na blokadę, bo musiałam w trybie natychmiastowym udać się do łazienki i oto co Bobas zrobił w ciągu tych paru minut:
Wyciągnął ze spiżarki bułkę tartą (mea culpa - postawiłam ją na za niskiej półce), otworzył zmywarkę i zaczął sypać bułkę w otwór na detergent. W końcu bułka tarta bardzo przypomina proszek do zmywarki, ma tylko inny kolor...
Tak więc miałam dodatkowo do sprzątania całą kuchnię, na szczęście odkurzacz wyciągnął większość bułki ze zmywarki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...