czwartek, 29 marca 2018

Kosz z owocami (2007-01-19)

Kosz z owocami stoi u nas na stole kuchennym. Są w nim jabłka, pomarańcze, kiwi, śliwki i nektarynki. Nic nie ujdzie uwadze Bobasa, taki ciekawy obiekt też nie. Podchodzi do krzesła, uderza w siedzenie dając mi znać, że mam go posadzić na krześle, wstaje i opierając się o stół przyciąga do siebie kosz. Potem wyciąga po kolei wszystkie owoce, pokazuje mi je, coś przy tym objaśniając, układa na stole, wrzuca do koszyka, a kiedy znudzi się tą grzeczną zabawą, zaczyna uderzać o siebie dwiema pomarańczami, albo jabłkiem o śliwkę itp. Dzisiaj rano tak właśnie było, potem zabawa przeniosła się na podłogę i Bobas dodał nowy element: zaczął turlać owoce jak piłki a później rzucał owocami między stół a ścianę i patrzył jak ładnie toczą się aż do samego rogu...
Tu nastąpiła interwencja mamusi i tym samym koniec zabawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...