czwartek, 29 marca 2018

Pierwsze kroki (2006-11-13)

Wczoraj bawiliśmy się z Krzysiem: jedno z nas trzymało go w pasie a drugie wołało "chodź do mamy/taty". Ach ten błysk w oku Smyka! Bawił się wyśmienicie usiłując przejść od mamy do taty i od taty do mamy. Cały czas asekurowaliśmy go, ale udawało mu się zrobić samodzielnie kilka kroków. Śmiech takiego szkraba jest niepowtarzalny, dlaczego dorośli nie potrafią się już TAK śmiać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...