Smyk darzy sporą sympatią Misia o bardzo małym rozumku, znanego
jako Kubuś Puchatek. Ma kilka gadżetów z całą ferjną znaną z bajki:
ręcznik, talerz, miseczkę, pluszaki, puzzle, książeczki.
Postanowiłam wyhaftować dla Niego jeszcze poduszkę z Puchatkiem.
Zaczęłam w styczniu, skończyłam pod koniec marca.
Odliczając przerwy na inne projekty - bite dwa miesiące machania igiełką.
Hultajstwo
wytrwale mnie wspierało swoim zainteresowaniem i entuzjazmem - bez
tego pewnie bym zarzuciła ten pomysł, bo praca dłużyła się straszliwie.
Ale warto było:
Haft ma wymiary ok. 20 na 20 cm, wykonany jest podwójną nitką na kanwie 14 kupionej na yard sale, więc nie wiem jakiej firmy. Schemat wzbogaciłam na żądanie Smyka o pszczółki. Większość kolorów (duże płaszczyzny) jest zgodna z rospiską, część kolorów dobrałam z posiadanych zapasów.
Oryginalnie haft miał być wkonany na błękinej kanwie, bez
konieczności wyszywania nieba. Ponieważ ja użyłam białej kanwy, dodałam
sobie sporo pracy, ale co tam.
Dzięki temu mam białe passe partout.
Ponieważ nie umiem i nie potrafię wyszywać półkrzyżyków, odpuściłam je sobie.
Po
dodaniu konturów (pojedynczą nitką) efekt przypomina obrazek
pokolorowany ręką dziecka - kolory lekko wystają poza kontury. Ma to
swój urok.
Ponieważ nie umiem i nie potrafię wyszywać półkrzyżyków, odpuściłam je sobie.
Po
dodaniu konturów (pojedynczą nitką) efekt przypomina obrazek
pokolorowany ręką dziecka - kolory lekko wystają poza kontury. Ma to
swój urok.
W zasadzie to nie jest to poduszka, a poszewka na poduszkę.
Poduszki źle się piorą i jeszcze gorzej suszą, więc stwierdziłam, że
praktyczniej będzie uszyć poszewkę.
Rozmiar dostosowałam do poduszki kanapowej kupionej w sklepie.
Poducha spodobała się Smykowi a ja nabrałam ochoty na kolejne poszewki, choć już może nie wymagające aż tyle pracy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz