piątek, 30 marca 2018

Senne koszmary (2009-04-28)

Wstałam rano, wskoczyłam na rowerek i pedałuję czytając książkę. Po jakiś 20 minutach słyszę płacz Smyka. Taki szalenie rzewny, jakbymu się coś strasznego przyśniło. Biegnę do sypialni, przytulam zalewającego się łzami Smyka pytając:   - Co się stało syneczku? Sniło ci się coś strasznego?, na co słyszę: - Daj tućkafke! (Daj truskawkę.) - ???? Dobrze syneczku, zaraz dam Ci truskawkę. ...

Wstałam rano, wskoczyłam na rowerek i pedałuję czytając książkę.
Po jakiś 20 minutach słyszę płacz Smyka. Taki szalenie rzewny, jakbymu się coś strasznego przyśniło.
Biegnę do sypialni, przytulam zalewającego się łzami Smyka pytając:

- Co się stało syneczku? Sniło ci się coś strasznego?, na co słyszę:
- Daj tućkafke! (Daj truskawkę.)
- ???? Dobrze syneczku, zaraz dam Ci truskawkę. - Pogłaskałam Smyka po główce, ucałowałam i ... zadowolone dziecko odpłynęło w objęcia Morfeusza.

A po przebudzeniu niczego nie pamiętał i żadnych truskawek nie domagał się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...