piątek, 30 marca 2018

Smykowe mini rozmówki (2008-08-25)

Hultajstwo udaje potwora i straszy mamę.
- Póki co to się Ciebie nie boję.
- Póki thisa. - powtarza Smyk ("Thisa" to wszystko, czego Smyk nie potrafi jeszcze nazwać po imieniu.)

*          *          *

Bawimy się na tarasie, nagle Smyk wskazuje paluszkiem komin i objaśnia mamie:
Thisa ho pan dym! (Jak pan zapali w piecu to poleci dym z komina.)

*          *          *

Jedziemy rano do przedszkola, Hultajstow zauważa mijany znak stopu i woła:
-Łana naki! (Jeden znak.)

*          *          *

Zakładam rano Smykowi sweterek i przypominam, żeby pozwolił pani w przedszkolu go ściągnąć jak się zrobi cieplej. Hultajstwo z przejęciem potwierdza szarpiąc przód swetra:
- Connie no thisa. Ho! (Pani Connie mówi, że Smyk ma ściągnąć sweterek bo jest za ciepło.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...