- Co robisz? Siku?
- Nie. Dziuje. (Nie, dziurę.)
Sprawdzam - rzeczywiście dziecko robi dziurę w parkiecie taką pinezką-kołeczkiem.
* * *
Smyk dorwał jakąś grającą zabawkę i katuje uszy wszystkich domowników. Kiedy zabawka na chwię przestaje grać, natychmiast łapie ją i uruchamia ponownie z okrzykiem:
- Syzyś putać muzyk! (Krzyś puszcza muzykę!)
* * *
- Biegu, kowi, stat!
* * *
W sylwestrowe popołudnie wracam do domu z tortem urodzinowym dla męża. Oczywiście Hultajstwo musi sprawdzić co to jest i domaga się tortu, więc mu tłumaczę, że dzisiaj są urodziny tatusia i najpierw musi Mu złożyć życzenia a potem dostanie kawałek tortu. Zachęcam Smyka, żeby powiedział tatusiowi Happy Birthaday. Smyk składa tacie życzenia:
- Hepe bedej. - I całuje tatę w policzek.
W dniu swoich urodzin, w listopadzie, Hultajstwo odmówiło dmuchania świeczek. W dniu urodzin tatusia domagał się świeczek na torcie rodziciela. Dostał jedną do zdmuchnięcia a potem kawałek tortu, z którego powyjadał tylko ozdoby z masy w kształcie ślimaków (określenie Hultajstwa).
* * *
Przyniosłam do domu nową wagę i tłumaczę dziecku, że stara się zepsuła, na co Smyk stwierdza, że to On zepsuł starą wagę bo ją wsadził do wanny z wodą. (Popsuł sobie w ten sposób kilka zabawek i teraz wszystko co się popsuje to dlatego, że „Krzyś to wsadził do wanny.")
* * *
Hultajstwo widzi jak mama się waży i też wchodzi na wagę. Pytam:
- To ile ważysz?
- Cy lata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz