piątek, 30 marca 2018

Syzyś jubi syćkie dzieci... (2009-01-28)

Ostatni raz Hultajstwo chorowało prawie 4 miesiące temu, więc najwyższy czas, żeby znowu coś się przyplątało - z pewnością pan doktor w przychodni i pani w aptece już się za nami stęsknili. No to się im wczoraj przypomnieliśmy za sprawą infekcji ucha.
Infekcja jest już pod kontrolą, temperatura spadła już wczoraj i tę noc przespaliśmy bardzo dobrze (w przeciwieństwie do poprzedniej nocy, kiedy to nie spaliśmy wogóle).
Skoro nasze życie wróciło na utarte tory, dzisiaj kolejna porcja Smykowych mini-dialogów:

W okresie świątecznym częściej niż normalnie spotykaliśmy się ze znajomymi, głównie tymi co mają dzieci. Smyk ostatnio zrobił się bardziej towarzyski i zaczął bawić się z innymi dziećmi, więc te spotkania były miłe dla całej naszej trójki: my mogliśmy spokojnie pogadać ze znajomymi, dziecko wybawiło się z innymi dziećmi.
Pewnego dnia po wyjściu od nas znajomych Hultajstwo stwierdza:
- Lubie Maciuś, lubie Zuzie. - Chwilę jeszcze pomyślał, ale że nie mógł sobie przypomnieć pozostałych imion, w końcu stwierdził:
- Lubie syćkie dzieci. - i dodał:
- Lubie bawić dzieci.

*                    *                    *

Od małego Smyk pała wielką miłością do córki znajomych, Weroniki (8.5 roku). Kiedyś miłość objawiał wdrapując się jej na kolana i obsypując buziakami. Teraz chodzi za nią krok w krok i tylko z nią chce się bawić. Od ostatniej naszej wizyty w domu Weroniki co rano stwierdza, że teraz jedziemy do Viki. Tłumaczę Mu, że Weronika jest w szkole, to przy każdej mijanej szkole stwierdza, że Vika jest w szkole i muszę mu tłumaczyć, że akurat nie w tej. Dodatkowo, ponieważ Weronika jest duża to uczy się w dużej szkole - tego Hultajstwo jest pewne na 100 procent.

*                    *                    *

Układamy układankę. Smykowi udaje się dopasować jedną część i mruczy pod nosem:
- To puje tu... (To pasuje tu...)

*                    *                    *

Smyk dorwał balsam do ciała z pompką i w trakcie zabawy wypompował za dużo na rączkę. Po wysmarowaniu siebie padło na mamusię. Hultajstwo smaruje i informuje co smaruje:
- Nosiek, ciuko, pićki... (Nosek, czółko, policzki...)
(Tata też się załapał  na balsamowanie...)

*                    *                    *
Mófka - mrówka
Pun (spoon) - łyżka
Pasol - parasol
Kićki - kostki
Pejek - sweterek
Zieńcia - narzędzia
Fyćkie - wszystkie
Ziony - zielony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...