Dzisiaj wpis w duchu walentynkowym:
Oglądamy z Hultajstwem bajkę. Nagle Smyk rzuca mi się na szyję,
obejmuje mnie z całej siły niemal dusząc i wyznaje:
- Ubie ciebie! Bajdzo ciebie ubie! (Lubię cię. Bardzo cię lubię!) -
Zapewniam dziecko, że ja jego też BARDZO lubię.
Po wymianie czułości dalej oglądamy bajkę. Po jakimś czasie wstaję i
kieruję się do łazienki za potrzebą. Zaledwie zrobiła...
Dzisiaj wpis w duchu walentynkowym:
Oglądamy z Hultajstwem bajkę. Nagle Smyk rzuca mi się na szyję, obejmuje mnie z całej siły niemal dusząc i wyznaje:
- Ubie ciebie! Bajdzo ciebie ubie! (Lubię cię. Bardzo cię lubię!) - Zapewniam dziecko, że ja jego też BARDZO lubię.
Po wymianie czułości dalej oglądamy bajkę. Po jakimś czasie wstaję i
kieruję się do łazienki za potrzebą. Zaledwie zrobiłam kilka kroków,
Hultajstwo zrywa się z fotela i pędzi za mną wołając z przerażeniem:
- Ciekaj! Nie ić bese mnie! Ubie ciebie! (Czekaj! Nie idź beze mnie! Lubię cię!) - A ja tylko siusiu chciałam zrobić... bez towarzystwa... w samotności...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz