czwartek, 29 marca 2018

Zestaw głośnomówiący (2007-12-04)

Przy okazji podpisania cyrografu na kolejne dwa lata (telefon komórkowy) zafundowałam sobie zestaw głośnomówiący, czy jak to się nazywa, czyli słuchwkę do ucha połączoną kabelkiem z telefonem.
Teraz, mogę sobie robić na drutach, obierać ziemniaki, zmieniać Smykowi pieluchę  i rozmawiać przez godzinę z koleżanką czy mężem. 
Nie minął tydziń a Hultajstwo wyczaiło do czego służy nowa zabawka mamusi. Telefonu do łapki nie dostaje, ale wdrapał się na krzesło i dorwał się do słuchawki z kabelkiem. Przyłożył sobie do uszka i zaczął nawijać:  koniu, maniu, kakao! (tłumaczenie: cukierki, picie, kakao).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...