sobota, 31 marca 2018

Air Museum (Tillamook, Oregon) (2010-08-27)

W 1942 roku, w ramach programu rządowego, rozpoczęto  w Tillamook w Oregonie konstrukcję dwóch ogromnych hangarów, w których potem budowano sterowce. Głównym zadaniem tychże sterowców było patrolowanie wybrzeża oraz eskortowanie konwojów morskich w czasie drugiej wojny światowej.

Z powodu braku stali, konstrukcja hangarów została wykonana z drewna, a jakie było to monumentalne zadanie niech powiedzą wymiary hangaru B, który ostał się do naszych czasów: 327 m długości, 90 m szerokości, 59 m wysokości. Spory kawał lasu oregońskiego wycięto, żeby sprostać zadaniu. 

Po zwiedzeniu muzem, zapoznaniu się z materiałami mam poważne wątpliwości czy skórka warta była wyprawki, ale może nie mnie oceniać.

Kiedy wojna się skończyła, nikt nie wiedział co zrobić z hangarami, w końcu wojsko pozbyło się kłopotu przekazując je władzom lokalnym. 

Przez jakiś czas wewnątrz hangarów funkcjonowały tartaki, potem Hangar A zaczęto wykorzystywać do składowania siana, aż w końcu spłonął (tak, z całym sianem) w 1992 roku.

W 1994 roku powstało Muzeum Lotnictwa, które mieści się w Hangarze B. (Tutaj link na Wikipedii, dla zainteresowanych lista najważniejszych eksponatów.)

Muzeum to zwiedziliśmy podczas urlopu. Tutaj trochę zdjęć z muzeum mojego autorstwa do wspaniałej muzyki Andreasa Vollenwaidera.

Do kompleksu muzeum dochodzą tory, a na rozlicznych bocznicach można obejrzeć mniej lub bardziej wiekowe składy. Hultajstwu w oko wpadła taka lokomotywa:
 
 

Musieliśmy się jej przyjrzeć z bliska.

Kiedy odjeżdżaliśmy, na ciuchcię wdrapywały się już inne dzieciaki, a ich tata rozglądał się, czy ich ktoś nie pogoni, bo oczywiście stała tabliczka głosząca zakaz wstępu. Ale czyż można się oprzeć czemuś takiemu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...