sobota, 31 marca 2018

O latawcach i zamkach z piasku (2010-08-26)

W czasie naszego nadmorskiego urlopu staraliśmy się tak rozplanować zajęcia w czasie, żeby każdego dnia zobaczyć coś ciekawego (zwiedzanie), trochę czasu spędzić na plaży, a wieczorami popluskać się w basenie. Specjalnie zapakowaliśmy stroje kąpielowe i wybraliśmy motele z krytym basenem, jacuzzi i sauną. 

Smyk, jakby mógł, toby nie wychodził z basenu, no może tylko po to, żeby się pogrzać w jacuzzi. Ja skorzystałam z tego, że Hultajstwo pluska się z tatą i wygrzałam się w saunie. Wieczorami nie mieliśmy najmniejszych problemów z zasypianiem. Nawet ja z mężem padaliśmy przed 22.00.
 
 
Na plaży, jak to na plaży, trochę sacerowaliśmy, budowaliśmy zamku z piasku, puszczaliśmy latawce, usiłowaliśmy sobie odmrozić nogi w oceanie i karmiliśmy fale.

Jak się karmi fale? W zasięgu fali szybciutko formuje się piaskowe torciki, babki, ciastka, a kiedy fala nadchodzi, zjada przygotowane łakocie. I szumi zadowolona.

Smyk już dawno miał obiecane puszczanie latawców na plaży. Kupiliśmy nawet odpowiedni latawiec i tak dobrze go schowaliśmy, że do tej pory nie udało nam się go znaleźć. Nie pozostało nic innego, jak kupić nowy latawiec. Ponieważ trafiliśmy na posezonową wyprzedaż, kupiliśmy trzy latawce (wszystkie, które spodobały się Hultajstwu), w cenie jednego sprzed wyprzedaży.

Na pierwszy ogień (wiatr?) poszedł ten ze Spidermanem. Drugiego dnia musieliśmy wypróbować, czy ten z Bumblebee (Transformers) lata tak samo dobrze. Ale drugiego dnia po pięciu minutach Smyk stracił zainteresowanie, linka została wręczona mamie, która przywiązała ją do kłody, a że wiatr wiał dość mocno, to latawiec fruwał sobie nad nami przez prawie trzy godziny, czyli przez cały nasz pobyt na plaży.

Trzeciego latawca (rybka) nie udał nam się jeszcze wypróbować - pewnie trzeba by się znowu wybrać nad ocean.


PS (27,08,2010)
Dla zaintereswanych:
Temperatura wody w Pacyfiku na wysokości środkowego Oregonu kształtuje się w granicach (średnia statystyczna) od 9.5C w styczniu do 14.5 od połowy czerwca do połowy sierpnia. W fahrenheitach jest to odpowiednio od 49 do 58.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...