sobota, 31 marca 2018

Bałwan (2011-02-16)

I pozamykali wszystkie szkoły i przedszkola w czwartek.
Padał śnieg z deszczem, a że było sporo powyżej zera, topniał bardzo szybko, ulice i chodniki były czarne, mokre, i z pewnością nie były oblodzone.
Do drugiej popołudniu trawa obeschła na tyle, że wyszliśmy do ogródka.
Hultajstwo właził na drzewo a ja zajęłam porządkami wiosennymi przed domem. Potem przenieśliśmy się za dom, gdzie najpierw mąż ze Smykiem bawili się w chowanego, a  potem Smyk wbiegał na zjeżdżalnię, ja tylko dawałam sygnał do startu.
Ja rozprawiałam się z chwastami – rosną pięknie!
Jednym słowem – dzieciaki miały piękny wiosenny dzień wolny od zajęć szkolnych.

Może to i dobry wpis, żeby zamieścić zdjęcie, zrobione miesiąc temu w górach:


Ponieważ tamtego dnia było bardzo ciepło, śnieg był mokry i dobrze się z niego lepiło kule, zrobiliśmy bałwana. Wyposażyliśmy go w sprzęt do słuchania muzyki, wykorzystując znalezione u podnóża górki słuchawki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...