Dać dziecku odpowiednie zabawki a samo zorganizuje sobie czas.
Pewnego dnia coś tam robiłam, przyplątał się Smyk, a że nie bardzo
mogłam oderwać się od wykonywanej czynności, dałam Mu do łapek zielony
papier z dziurkami (kiedyś miałam zamiar do czegoś go wykorzystać) i
kilka mieniących się w świetle włochatych drucików. Smyk przyniósł sobie
kilka czystych kartek, kredki, usiadł na podłodze i zaczął tworzyć. Aż
stworzył robota.
Potem w przedszkolu, w czasie, kiedy każde dziecko mogło bawić się
jak chciało, zrobił jeszcze dwa podobne roboty. Teraz mamy całą
rodzinkę: mama-robot, tata-robot i dziecko-robot!
W nowej pracy męża okazało się, że musi sobie zmienić telefon
komórkowy na droida – takie wymagania! Pewnego dnia Hultajstwo przyłapał
tatę na rozpracowywaniu gry na telefonie. Przez jakiś czas grali razem,
to znaczy tata grał a Smyk zaglądał mu przez ramię kibicując.
A kiedy już się znudził tym przyglądaniem, zrobił sobie swój własny telefon komórkowy:
I teraz łazi za mną i pyta czy chcę zagrać w grę na jego telefonie. I w którą…
Nawet zabrał ten telefon do przedszkola, tylko zwierzył mi się, że
nie powiedział pani, że jedna gra jest z czołgami, bo zgodnie z zasadą No weapons in school, nie można przynosić do przedszkola żadnych militarnych zabawek, a jak by nie było czołg do takich należy.
Smyk korzysta ze swojego telefonu także w bardziej tradycyjny sposób –
"wydzwania" do taty siedzącego na drugim końcu kanapy, ot choćby po to,
żeby mu powiedzieć, że mama powiedziała że już jest obiad i ma przyjść
do kuchni.
A wypasiony samochód na pilota, który tata uparł się kupić dziecku pod choinkę, stoi zakurzony w kącie…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz