piątek, 30 marca 2018

Biblioteka (2010-02-25)

Pewnej deszczowej styczniowej niedzieli zapisaliśmy się ze Smykiem do biblioteki miejskiej.
Po dopełnieniu formalności poszliśmy coś wybrać, ale do półek z książkami nie dotarliśmy, ponieważ po drodze były bajki na DVD. Jak Smyk złapał swoje ukochane Super Why, to popędził natychmiast do wyjścia. Już nic innego go nie interesowało.

Od tamtego dnia zachodzimy do biblioteki co tydzień. Hultajstwo już jest na tyle duży, żeby zrozumieć ideę wypożyczania książek/płyt (choć przy oddawaniu szczególnie interesujących bajek typu "Auta" bywają problemy), no i wiem, że już ich nie zniszczy, więc najwyższy czas położyć podwaliny nawyku korzystania z tego miejsca.
Dotarliśmy już nawet poza regały z bajkami na DVD i wypożyczyliśmy kilka książeczek, które i tak „czytamy" po polsku. Ponieważ Hultajstwo przechodzi obecnie okres fascynacji dinozaurami, przynieśliśmy ostatnio do domu dwie książeczki o dinozaurach. Jedną z nich przeczytaliśmy jeszcze w bibliotece, bo dziecko nie mogło się doczekać. Nie spieszyło nam się zbytnio tego dnia, na zewnątrz lał deszcz, więc urządziliśmy sobie sesję czytelniczą w bibliotece.

Co ciekawsze i bardziej chodliwe pozycje rezerwuję przez internet, tak też zamawiam książki dla siebie - Hultajswo raczej by się nudził, gdyby przyszło mu czekać aż sobie coś wyszperam na półkach.
Po wpisaniu do wyszukiwarki hasła "knintting" wyskakuje 590 pozycji książkowych. Sporo z nich to beletrystyka, ale zdecydowana większość to książki stricte robótkowe - cóż za skarbnica otworzyła dla mnie swoje podwoje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...