Wprawdzie wolę kolor niebieski, ale chwila domagała się poprawy
nastroju, najlepiej soczystymi radosnymi barwami, więc powstały
skarpetki malinowe.
Niebieskie też będą - włóczka w takim kolorze nie może leżeć i się marnować!
Robiłam je według mini-kursiku zamieszczonego przez Justynę na blogu Stowarzyszenie Anonimowych Włóczkoholików .
Bardzo
przystępne wyjaśnienie jak zrobić takie skarpety od palców - o wiele
bardziej mi odpowiada ta metoda niż robienie "od góry".
"Malinki"
wyszły nieco za duże i niestety nawet pranie w pralce im nie pomogło,
ale na szczęście mam notatki, więc wiem co skorygować przy kolejnej
parze.
Kiedy Smyk zobaczył, że mam na drutach takie pyszne kolorki, odrazu
założył, że to dla niego. Oburzył się, kiedy wyprowadziłam go z błędu.
Jak to? Czerwień i róż nie dla Hultajstwa?
Na szczęście włóczka jest bardzo wydajna i zostało wystarczająco dużo, żeby i Smykowi zrobić z niej skarpetki.
Trochę pokombinowałam, żeby było jak najwięcej jego ulubionych kolorów.
Z rozmiarem wycelowałam idealnie. Myślę, że jeszcze na następny rok będą dobre.Hultajstwo zachwycone. Skarpetki zrobiła mu mama, mają jego ulubione kolory, mama ma takie same i powód najważniejszy: świetnie się w nich wykonuje poślizgi kontrolowane na parkiecie w dużym pokoju. Żadne bawełniane skarpety nie dają takiego ślizgu...
Tata już się pogodził z upodobaniami kolorystycznymi syna oraz hobby żony i nie powiedział złego słowa kiedy zobaczył nas oboje w "malinkach".
Skarpetki zrobiłam w styczniu,
więc były chodzone i prane już kilkakrotnie. Po praniu nieco się
napuszyły i są jeszcze milsze niż przed. Zazwyczaj zakładamy je z
Hultajstwem tego samego dnia - oboje mamy wtedy niesamowitą frajdę.
I na koniec dane techniczne: Włóczka Sportivo, 4-ply Multiprint, 420 m/100 gr, skład: 75 % superwash wool, 25% nylon.
Druty: addi 2 mm (z żyłką 40 cm x 2).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz