Ale Smyk ma już prawie 2 lata i czas przenieść się do swojego pokoju i łóżka.
W kwestii niniejszej czynimy nieznaczne postępy.
Po pierwsze to ja już jestem gotowa wypuścić Bobasa z naszego łóżka.
Po drugie Bobas zaczyna współpracować.
Przedwczoraj
brykał w łóżku i za nic nie chciał dać się ululać tatusiowi, który w
końcu wkurzył się, powiedział, że nie będzie nosił Bobasa aż uśnie (ja
nigdz tego nie robię) i zostawił go samego w łóżku w sypialni. Bobas nie
zaprotestował. Trochę pobawił się poduszkami a po jakimś czasie
znalazłam go smacznie śpiącego na stosie ułożonym z trzech poduszek i
jaśka (jakoś tak mi się skojarzyło ze śpiącą królewną...).
Wczoraj
natomiast, po kąpieli poszłam podlewać ogródek a tata miał położyć
Bobasa spać, Bobas zwiał do swojego pokoju i wdrapał się do swojego
łóżeczka, gdzie Tomek go zostawił a Smyk zasnął. I przespał w swoim
łóżku pół nocy zanim wylądował u nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz