Podobał mi się od zawsze, odkąd go tylko zobaczyłam pierwszy raz jakieś dwa lata temu.
W końcu zdecydowałam zmierzyć się z nim, chociaż wydawał mi się strasznie trudny do zrobienia.
Schematami i sugestiami posłużyła mi Tehah, pod koniec pomogła też 1kaja20, obie z gazetowego foto forum.
Na
początku szło dobrze, choć wolno - mój słodziak jest z bardzo
cieniukiej bawełny robionej na drutach 2 mm, więc na falbankę z tyłu
musiałam nabrać 364 oczka!
Kiedy miałam zabrać się za karczek, dotarło do mnie, że jednak porwałam się z motyką na słońce.
Robótka poszła w kąt i leżakowała tam jakiś miesiąc. Kiedy moi panowie pojechali do Polski, wzięłam się ponownie za karczek.
Było prucie, kilka razy, ale udało mi się projekt sfinalizować:
Zużyłam niecałe 200 g bawełny Sunny z Taiga Yarns w kolorze Light Blue
(425 m/100 g). Bawełnę kupowałam w internecie i na zdjęciu rzeczywiście
była blado niebieska. Kiedy przesyłka dotarła do mnie, kolor okazał się
zupełnie inny - bardzo intensywny, dający po oczach, ale wręcz idealnie
pasujący do letnich upałów.
Co nie zmienia faktu, że wolałabym, żeby to był jednak jasno niebieski...
Muszę jeszcze dopracować sposób suszenia bluzki, żeby ładnie układała się falbanka bo na razie niezbyt ładnie to wygląda.
No i - nigdy więcej żadnych bluzeck czy swetrów z takim karczkiem!
W mojej galerii (tutaj) można obejrzeć zbliżenia splotów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz