czwartek, 29 marca 2018

Chwila nieuwagi + pośpiech i... (2007-05-11)

Stuknęłam wczoraj samochód. Spieszyłam się do sklepu na zakupy (żeby zdążyć przed kolacją, kąpaniem i spaniem Krzysia) i wiadomo jak to się odbywa. Szybko Małego do fotelika, wrócić się po zabawkę, jeszcze raz wrócić się po listę zakupów, jeszcze raz po picie i jeszcze raz po komórkę. No już! Wsiadłam, zapaliłam i ruszyłam z kopyta! Tylko zapomniałam, że od niedawna Tomek parkuje pod domem służbowego troka i ... zatrzymałam się na nim właśnie. Trok nie ruszony (ma porządny, metalowy zderzak), nasz Nissan ma nadkole i drzwi do klepania i malowania + potrzaskane światło...
Totalna załamka.
Teraz będę mieć dodatkową robotę z naprawą, a na dodatek cały przyszły tydzień Tomek pracuje na południu Oregonu, więc będziemy z Bobasem znowu sami. Buuuuuu......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...