Kupiłam kiedyś na aukcji internetowej włóczkę Schachenmayr nomotta Only Stretch
(40% merino, 30% poliakryl, 30% poliamid) w kolorach jasno i
ciemnoniebieskim (po 2 moteczki 50 g, 125 m każdego koloru).
(Wyprodukowana we Włoszech dla niemieckiej firmy Coats GmbH)
Leżała i czekała na natchnienie.Natchnienie przyszło kiedy zobaczyłam jedną czapeczkę na forum robótkowym. I oto komplecik na zimę dla mojego Krasnala:
Czapka
zrobiona jest ściegiem francuskim: po 2 rzędy każdym kolorem na zmianę.
Na druty nr 3,75 (US 5) nabrałam 80 oczek i przerabiałam na drutach z
żyłką. Na wys. ok. 12 cm zaczęłam ujmować równomiernie po 4 oczka w co
drugim rzędzie, przechodząc na 4 druty pończosznicze pod koniec, a z
ostatnich kilku oczek zrobiłam czubeczek - ogonek. Czapka ma obwodu 46
cm, ponieważ mój Krasnal ma dość dużą główkę.
Na
szalik nabrałam 18 oczek, i też ściegiem francuskim przerabiałam na
zmianę po 2 rzędy aż skończyła mi się włóczka w kłębuszkach. Na całość
zużyłam po jednym motku z każdego koloru.
Jeśli
ktoś chce wersję mniej krasnoludkową czapki (bardziej płaską i
przylegającą do głowy) to trzeba równomiernie ujmować w co drugim
rzędzie 8 oczek (a nie 4 jak ja to zrbiłam).
I
jeszcze na koniec dodam, że komplet ten to mój projekt "łazienkowy".
Kiedy idziemy z Hultajstwem do łazienki wieczorem, to mój Krasnal może
siedzieć w wodzie i godzinę (aż woda wystygnie), a ja, żeby się nie
nudzić, zabieram ze sobą jakąś prostą robótkę. Kiedyś usiłowałam czytać
Małemu, ale On za wszelką cenę chciał wyrwać mi książkę z rąk i wsadzić
do wody, więc teraz Bobas się moczy, ja robię na drutach a przy tym
troszkę sobie konwersujemy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz