czwartek, 29 marca 2018

Czapka dla Krasnoludka (2007-10-24)

Kupiłam kiedyś na aukcji internetowej włóczkę Schachenmayr nomotta Only Stretch (40% merino, 30% poliakryl, 30% poliamid) w kolorach jasno i ciemnoniebieskim (po 2 moteczki 50 g, 125 m każdego koloru). (Wyprodukowana we Włoszech dla niemieckiej firmy Coats GmbH)
Leżała i czekała na natchnienie.
Natchnienie przyszło kiedy zobaczyłam jedną czapeczkę na forum robótkowym. I oto komplecik na zimę dla mojego Krasnala:


Czapka zrobiona jest ściegiem francuskim: po 2 rzędy każdym kolorem na zmianę. Na druty nr 3,75 (US 5) nabrałam 80 oczek i przerabiałam na drutach z żyłką. Na wys. ok. 12 cm zaczęłam ujmować równomiernie po 4 oczka w co drugim rzędzie, przechodząc na 4 druty pończosznicze pod koniec, a z ostatnich kilku oczek zrobiłam czubeczek - ogonek.  Czapka ma obwodu 46 cm, ponieważ mój Krasnal ma dość dużą główkę.
Na szalik nabrałam 18 oczek, i też ściegiem francuskim przerabiałam na zmianę po 2 rzędy aż skończyła mi się włóczka w kłębuszkach. Na całość zużyłam po jednym motku z każdego koloru.
Jeśli ktoś chce wersję mniej krasnoludkową czapki (bardziej płaską i przylegającą do głowy) to trzeba równomiernie ujmować w co drugim rzędzie 8 oczek (a nie 4 jak ja to zrbiłam).
I jeszcze na koniec dodam, że komplet ten to mój projekt "łazienkowy". Kiedy idziemy z Hultajstwem do łazienki wieczorem, to mój Krasnal może siedzieć w wodzie i godzinę (aż woda wystygnie), a ja, żeby się nie nudzić, zabieram ze sobą jakąś prostą robótkę. Kiedyś usiłowałam czytać Małemu, ale On za wszelką cenę chciał wyrwać mi książkę z rąk i wsadzić do wody, więc teraz Bobas się moczy, ja robię na drutach a przy tym troszkę sobie konwersujemy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...