piątek, 30 marca 2018

Czerwony z kapturem dla Hultajstwa (2010-02-04)

Smyk, gdy pytany o ulubiory kolor, bez chwili namysłu czy odrobiny wahania odpowiada: 
cielwony!
Zastanawiam się czy wszyscy chłopcy tak mają, czy to cecha rodzinna - kuzyn Smyka też uwielbia ten kolor.

Jesienią zaczęłam robić sweterek dla Smyka. Zielony, ze zwierzątkiem z przodu. 
Kiedy miałam już tak 3/4 przodu naszła mnie refleksja, że zieleń nie należy do ulubionych kolorów mojego dziecka. Oczywiście będzie się cieszył ze sweterka, który mu zrobiła mama, bo Hultajstwo to mój najwierniejszy fan, ale zdecydowanie bardziej ucieszyłoby go coś w krwistej czerwieni. 

Zielony sweterek poszedł w kąt (i nadal tam leży), a ja udałam się na zakupy. 
Do domu przyniosłam kilka motków akrylu Vanna's Choice Solids & Heathers (Lion Brand, 155m/100gr), w kolorze, na widok którego mąż zapytał czy naprawdę nie mieli jakiegoś lepszego, np. bordowego, a nie takiego dającego po oczach. 
A mieli, mieli... 
Ale to była włóczka na sweter nie dla taty, a dla Smyka.
 

Przód i tył wydziergałam w ukryciu przed dzieckiem - pierwotnie miał to być prezent pod choinkę. Potem przyszło otrzeźwienie: jeśli Smyk nie będzie widział mnie dziergającej, może pomyśleć, że to sweter kupiony, a wtedy nawet kolor nie będzie stanowił gwarancji, że zechce w nim chodzić.
Postanowiłam się ujawnić. 
 
 
Smyk wpadł w zachwyt podwójny: że czerwony, że dla niego. 
Potem jeszcze doszła radość z powodu kaptura. Bo moje dziecko uwielbia swetry z kapturami. Nie musi wtedy nosić czapki ani szalika, a do tego może udawać różne potwory naciągając kaptur na twarz do granic wytrzymałości tkaniny/dzianiny.

Guzik-biedronkę dziecko samo sobie wybrało w sklepie. Nie chciał żadnych samochodów, misiów tylko bieronkę i już. No to jest biedronka.

 
Sweterek przypadł dziecku do gustu. Już na etapie przymierzania nie chciał go ściągnąć głuchy na tłumaczenia, że jeszcze nie skończyłam.
Nareszczie koniec! Sweter zszyty, wykończony, uprany i prawie suchy - odbyła się sesja zdjęciowa. Oficjalna premiera nastąpiła w Boże Narodzenie.

 
Dane techniczne: druty addi 5 mm, zużyłam ok. 3,3 motka włóczki. Trochę sporo, ale nie dość, że z kapturem to jeszcze w warkocze.
Kolor niemal taki jak na zdjęciach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...