Smyk, sam, z własnej, nieprzymuszonej woli przyszedł do mnie i oznajmił mi, że chce zrobić kupę do nocnika.
Postanowienie zrealizował w 100 procentach ku własnej satysfakcji i radości mamusi.
Wydarzenie to przeżywał jeszcze przez dobre 15 minut, istnieje więc szansa na to, że zapamięta źródło tych radosnych doznań i powoli będziemy się żegnać z pieluchami.
O doniosłym wydarzeniu została poinformowana pani w przedszkolu, która okazała oczekiwany przeze mnie entuzjazm i ma się teraz wykazać czujnością na wszelkie objawy kontynuacji ze strony Hultajstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz