czwartek, 29 marca 2018

Etui na druty (2008-02-06)

Latem ubiegłego roku, na forum gazetowym ktoś (chyba Małgosia z Waszyngtonu) prezentował fotkę takiego "organizatora" na druty. Po jakimś czasie postanowiłam sobie coś takiego zrobić, ale nie mogłam odnaleźć tamtego zdjęcia - wówczas poratowała mnie nieoceniona Splocik, która zachowała sobie to zdjęcie.
Najpierw wzorowałam się dokładnie na oryginale, co kończyło się pruciem. Jakoś nie podobało mi się to co wychodziło, i robótka poszła w  odstawkę. Ale kiedy robiłam sweterek na roczek dla małej Zuzanki (roczek za tydzień i wtedy zamieszczę zdjęcie sweterka) przyszło natchnienie.
Ponieważ słowo "organizator" nie podoba mi się, więc używam nazwy etui. Moje etui na druty jest zrobine oczkami przekładanymi. Kolorem przewodnim jest granatowy, pozostałe włóczki to różne resztki, które szkoda było mi wyrzucić. Każym kolorem przerabiałam dwa rzędy, a pomiędzy nimi dwa rzędy granatu. Wykończenie szydełkiem. Wyszło może troszkę koślawo, ale nareszcie mam druty uporządkowane parami według rozmiarów, a co najważniejsze, nie stoją już w wazonie na szczycie sprzętu do odtwarzania przykuwając uwagę Smyka, który ciągle chciał sam robić na drutach a wywijał nimi jak szabelką i bałam się, że w końcu zrobi krzywdę albo sobie, albo mi. No i mąż jest szczęśliwy, że te kwiatki z wazonu w końcu zniknęły...
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...