czwartek, 29 marca 2018

Grupa wsparcie (2007-09-14)

Wczoraj znowu spotkałyśmy się 4 matki-Polki z dziećmi (8), tym razem u mnie. Telewizor wyłączyłam wcześniej z prądu a dzeciom oświadczyłam, że jest zepsuty (sprawdzały czy nie da się włączyć, ale nie udało się), więc urzędowaliśmy w ogródku.
Mamy plotkowały na tarasie a dzeciaki brykały po ogrodzie.
Bobas tradycyjnie zazdrosny o swoje zabawki. 
Mężowie to bardzo ciekawy temat do narzekania. 
Zupa pomidorowa z własnych pomidorków, naleśniki i sałatka grecka smaczne. O lodach nie wspominając.
Bobas znowu "się uszkodził", tzn. zranił się w rączkę - mocniej zadrapał. Dzisiaj całe rano pokazywał mi to swoje ała i kazał sobie na nie dmuchać. Nawet piesek pluszowy został zmuszony do dmuchania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...