czwartek, 29 marca 2018

Idol (2008-01-16)

Krzyś ma o 3 miesiące starszego kolegę, Aleksandra, którego ciągle bije, okłada, popycha, odpycha i zabiera mu wszystkie zabawki - aż mi wstyd za to moeje dziecko, tym bardziej, że Aleksander stoi tylko jak kupa nieszczęścia i jedyną jego reakcją jest płacz. Nie trwa to na szczęście wiecznie i po jakiejś godzine chłopaki kochają się nad życie, dają sobie buziaki i robią "miśki".
Pomimo tego zamęczania, Aleksander o dziwo darzy Krzysia sympatią i lubi do nas przychodzić, żeby się ze Smykiem pobawić.
Podobno po ostatniej takiej wizycie cały czas chodził po domu i wspominał Krzysia. Krzyś to, Krzyś tamto. 
Koleżanka podpuszcza go pytając: 
"A jak Ty masz na imię? Jak Ty się nazywasz?"
Po chwili namysłu pada odpowiedź:
I'm Krzyś too! (Ja też jestem Krzyś!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...