sobota, 31 marca 2018

Imprezowa sobota (2011-04-11)

Wśród dzieci naszych znajomych zapanowała moda na urodziny na basenie.
W sąsiedniej miejscowości jest kompleks kąpielowy z basenami, brodzikami, falą, sadzawką z gorącą wodą, zjeżdżalnią - raj dla dzieciaków!
Hultajstwo po pierwszej takiej imprezie, już w styczniu zapowiedział, że jego urodziny (w listopadzie) też mają się tam odbyć.
W sobotę świętowaliśmy urodziny Michała.
W wodzie moczył się, pilnując Smyka, tata, bo ja odczuwam dość spory dyskomfort prezentując swoją tuszę w stroju kąpielowym. Pal licho wśród obcych! Ale wśród znajomych, przykro to przyznać, ale jestem najgrubsza.
Dzieciaki brykały w wodzie, tatusiowie ich pilnowali, mamusie pilnowały rzeczy a ja oddałam się robieniu na drutach - prawie cały rękaw machnęłam!
Po dwóch godzinach dzieci zostały wyciągnięte z wody - nie obyło się bez odrobiny przymusu, bo wcale na to nie miały ochoty. Ale okazało się, że kanapki przygotowane przez mamę solenizanta zniknęły w mgnieniu oka. Potem w podobnym tempie zostały spałaszowane wszystkie przekąski (winogrona, marchewki, orzeszki, rodzynki, cukierki, czipsy). Z ogromnego tortu nie zostało ani okruszynki. Nigdy jeszcze nie widziałam, żeby moje dziecko zjadło tak dużo w tak krótkim czasie...
A stolik, przy którym siedzieliśmy był tuż przy oknie z widokiem na nowiusieńki plac zabaw i wszystkie dzieci po kolei wyrażały pragnienie zabawy tamże. Kiedy więc zjedliśmy wszystko, przenieśliśmy się na plac zabaw.
Docukrzone dzieci nie wykazywały żadnych oznak zmęczenia po basenie, bawiły się tak pięknie w podgrupach wiekowych, że rodzice mogli sobie posiedzieć na ławce i porozmawiać. A że byliśmy w naszym starym sprawdzonym polskim gronie (z wyjątkiem dwóch chłopców i ich rodziców), więc czas mijał nam przyjemnie i szybko.
Za szybko.
W końcu zaczęło się ściemniać i trzeba było zbierać się do domu.
(Zdjęć nie będzie - nie miałam przy sobie aparatu.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...