czwartek, 29 marca 2018

Jabłko (2007-07-25)

Dzisiaj rano przy śniadaniu, Bobas wyciągnął z koszyka z owocami stojącego na stole jabłko, pokazał mi je, potrząsnął nim i powiedział apple (jabłko). Wolałabym, żeby to powiedział po polsku, ale i tak ogromnie się cieszę z kolejnego opanowanego słowa.
Ostatnio Smyk namiętnie ćwiczył słowo abul, co ma oznaczać  arbuz - zdecydowanie ulubiony owoc, nawet przed jabłkiem. Potrafi podejść do lodówki, wskazać na nią i powiedzieć abul - co ma oznaczać, że ma ochotę na arbuza. Nie wspominając nawet ILE potrafi wtrąbić arbuza na raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...