Jaki jest sens kupowania dziecku zabawek, skoro i tak nie chce się
nimi bawić a woli zwykłe przedmioty typu utensylia kuchenne itp? Bobas
ostatnio bawi się walizką. Najpierw wlazł do pustej walizki i wciągnął
do niej swojego misia, potem kładł się w niej udając, że śpi a na koniec
usiłował zamknąć walizkę siedąc w niej i równocześnie widząc klapę
walizki z góry. Karkołomne zadanie, nic dziwnego, że się nie powiodło.
A
dzisiaj rano w ruch poszły utensylia kuchenne. Najpierw Bobas
powyciągał sobie garnki i rondle, tzn. pozrzucał je z półki. Zdecydował
się w końcu na największy rondel, pozciągał z lodówki literki-magnesiki i
wrzucił je do rondla a potem przyciągnął go do szafki z szufladami
i otworzył sobie trzecią od dołu. Potrafi już do niej zajrzeć, ale
jeszcze jest za mały, żeby z niej coś wyciągnąć - do tego potrzebna jest
mamusia. Tak więc podawałam mu po kolei: tłuczek do ubijannia
ziemniaków, mięsa, chochle (małą i dużą), do odcedzania klusek, łopatkę
do przewracania naleśników, łyżkę do sałatek, a Krzyś wsadzał je do
rondla i ubijał magnesy, mieszał je, nabierał i odcedzał. Wałkiem
wałkował podłogę. Kuchenne zabawy wypełniły nam niemal cały poranek.
Jeszcze zostało troszkę czasu na zabawę bucikami a na zabawki Krzyś
nawet nie spojrzał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz