Zapomniałam wczoraj napisać, że czerwona czapka Smykowi podoba się BARDZO – ale tego łatwo się domyślić.
Pierwszego dnia, kiedy poszedł w niej do przedszkola, przychodzę 
odebrać dziecko i widzę Smyka paradującego w czapce po przedszkolu. Pani
 poinformowała mnie, że Smyk włożył czapkę zaraz po moim wyjściu rano i 
nie ściągnął jej przez cały dzień.
To chyba milsze niż najgorętsze słowne zapewnienia, że czapka się podoba, prawda?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
- 
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
- 
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
- 
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz