Hultajstwo wlazło na szafkę, otworzyło drzwiczki wiszącej szafki i szpera po półkach. Pokazuje mi buteleczkę z syropem i woła:
- O! Kafko! (O! Lekarstwo!) - i szybko dodaje - Mama! Boli bzuch! (Mama! Boli mnie brzuch!)
Ból brzucha nie przeszkadza mu w dalszym szperaniu. Pokazuje mi moje tabletki przeciwbólowe i wyjaśnia:
- Mama to jest you kafko. (Mamo, to jest twoje lekarstwo.)
...
Hultajstwo wlazło na szafkę, otworzyło drzwiczki wiszącej szafki i szpera po półkach. Pokazuje mi buteleczkę z syropem i woła:
- O! Kafko! (O! Lekarstwo!) - i szybko dodaje - Mama! Boli bzuch! (Mama! Boli mnie brzuch!)
Ból brzucha nie przeszkadza mu w dalszym szperaniu. Pokazuje mi moje tabletki przeciwbólowe i wyjaśnia:
- Mama to jest you kafko. (Mamo, to jest twoje lekarstwo.)
piątek, 30 marca 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz