Kolejny sweterek dla pani przedszkolanki Smyka. Lubię dla niej robić, bo
zawsze zachwyca się wszystkim co wydziergam, nawet wówczas, kiedy moim
zdaniem powodów do zachwytów trudno się doszukać. Poza tym ma niemal
identyczną sylwetkę co ja, więc robię jak na siebie tylko trochę krócej i
z krótszymi rękawami (ja lubię długie aż do przesady).
O samym sweterku nie ma co się rozpisywać, bo taki sam zrobiłam sobie kilka miesięcy temu (prezentowałam go tutaj.)
Ten dla Benity jest zrobiony z innej (tańszej) włóczki, którą można prać w pralce: Soft Yarnz Red Heart,
100% akryl. Zużyłam dokładnie 3 motki po 140 gram każdy (234m w motku).
Zostało mi dosłownie kilka metrów. Robiło mi się szybko, bo na drutach 5
mm, tylko motyw wykończenia dołu robiłam na cieńszych drutach: 3.75 mm.
Dla przypomnienia, wykończenie dołu to splot „Leaf Edging" z książki „The Knitter's Handbook" Eleanor Van Zandt, a główny motyw liści to "Twin Leaf" z „Knitting on the Edge" Nicky Epstein.
Nareszcie nauczyłam się ładnie nabierać oczka wzdłuż dekoltu - do tej
pory była to moja pięta achillesowa. A teraz - proszę bardzo jak ładnie
prezentuje się dekolt!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz