Konkurs "Zając w porcelanie" rostrzygnięty!
Wszystkie zające, w różnych wersjach kolorystycznych, można obejrzeć na blogu Splocika tutaj.
A poniżej z filiżanki wystawia główkę mój zając:
Na szczęście Splocik nie musiała decydować, który zając jest
najładniejszy (nie wiem czy takie zadanie byłoby wykonalne, bo wszystkie
są śliczne) - kryterium stanowiła trafność dobranych kolorów.
Trafność
wyszła mi tak sobie: 6 trafień na 15 kolorów, z czego 2 dokładne
trafienia a 4 przesunięte (przypisane do innych znaczków na schemacie).
Choć przyznam, że dobierając kolory nie kierowałam się chęcią trafienia w kolory autorki.
Mam spory zapas nici kupionych okazyjnie na różnych garage/yard sales,
niestety brakuje im etykiet, więc nie znam dokładnie numerów kolorów. A
w konkursie należało podać właśnie te numery, więc musiałam się
ograniczyć do zasobów z opisami. I to zadecydowało o doborze większości
kolorów: znalezienie odpowiedniej ilości pasujących do siebie odcieni
wśród posiadanych nici z opisami.
Z góry zrezygnowałam też z bieli.
Byłam
pewna, że porcelana będzie kombinacją bieli i niebieskiego i byłam
naprawdę zaskoczona, kiedy okazało się, że nieświadomie trafiłam z
kolorystyką całkiem blisko.
Haft wykonany jest pojedynczą nitką na kanwie Aida 18 (18 krzyżyków na cal), i ma wymiary 8 na 10 cm.
W tym roku obrazek, oprawiony w ramkę stanowi dekorację świąteczną, ale docelowo haft ma zostać zamieniony na kartkę świąteczną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz