Zaczęłam nowy sweterek dla Krzysia - w kolorze
koralowym. Pierwsze zdjęcie ładnie oddaje kolor. Na drugim zdjęciu widać
za to splot. Warkocze rozchodzą się, żeby spleść się w kolejne
warkocze. Żeby ładnie splot się układał także po bokach, postanowiłam
zrobić sweter "na okrągło" (tak, jak się zazwyczaj robi skarpetki...).
Musiałam sobie kupić druty na żyłce, bo akurat nie miałam w odpowiednim
rozmiarze. Rany! Ale drożyzna! 15$!!! Przyzwycziłam się do cen z Wal
Martu, czyli 1-3$. Ale te druty są importowane z Niemiec, ale warte są
swojej ceny bo robi się na nich śpiewająco, nitka sama zawija się w
oczka.
Wełna
(100%!) zakupiona za bezcen na jakiejś wyprzedaży, jak widać po
załączonej etykiecie -WIEKOWA. Mam tylko dwa motki i obawiam się, że
może być za mało, ale wymyśliłam też wariant awaryjny.
Na
próbce widać moje usiłowania zrobienia oczek przekręcanych. Dałam sobie
spokój i zastąpiłam je oczkami półpatentowymi. Sam splot tak mi się
spodobał, że postanowiłam go wykorzystać na sweterek dla siebie. To
będzie kolejny projekt jak skończę już z koralami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz