Taki zwykły kuchenny lejek?
Na długo.
Przecież
lejek to fantastyczna trąbka! Smyk najpierw musiał opanować wydawanie
dźwięków zbliżonych do trąbienia a potem długo upajał się robionym przez
siebie hałasem. Mama waliła w tamburyno, więc wyszła nam niezła jazz session.
Ponadto
przez lejek można spoglądać jak przez lornetkę kiedy już uda się
przyłożyć tę małą dziurkę do oka. Świat, tak oglądany, wygląda zupełnie
inaczej!
Do otworu można też wkładać paluszki i machać zaklinowanym lejkiem!
Do szerszej części można wkładać małe klocki i zabawki, o cukierkach nie wspominając.
Pod lejkiem można też coś schować.
Lejek to też niezłe nakrycie głowy, wprawdzie łatwo się ześlizguje z włosków, ale Hultajstwu to akurat nieprzeszkadza.
A w wannie ileż radości może dać Ci lejek! (Pod warunkiem, że masz 2.5 roku)
Można pod niego schować gumową kaczuszkę.
Jak ta mama to robi, że udaje jej się nabrać do lejka wodę? Aaaa! Zakrywa otworek palcem! To teraz ja!
I za którymś podejściem udaje się nabrać w lejek wody a potem Smyk
obserwuje jak leje się uwolniony słupek wody po odsunięcu palca.
Taki zwykły kuchenny lejek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz