Bobas lubi muzykę. Bawi go, kiedy mu śpiewam modulując głos, ma nawet
swoje ulubione piosenki. Bardzo często jak mu jakiś utwór wpadnie w
ucho to "tańczy" do rytmu, kołysząc się z nogi na nogę lub uginając
nóżki a czasem nawet jeszcze do tego macha rączkami. Ostatnio
słuchaliśmy płyty Brathanków i żeby nadążyć Krzyś tak szybciutko
przebierał nóżkami, jakby biegł w miejscu. Aż się musiał podeprzeć o
stół, żeby nie stracić rónowagi!
Pomimo, że nie pisaliśmy listu do Świętego Mikołaja, Bobas dostał bardzo trafiony prezent pod choinkę od aniołka-chrzestnej:
Zabawka
gra, śpiewa (po angielsku i hiszpańsku!) i do tego jeszcze świeci, i
przez kilka pierwszych dni nie można było od niej oderwać ani Bobasa,
ani tatusia...
Do tego Krzyś dostał jeszcze jedną zabawkę od innej cioci, Ani.
Jedna
grzechotka tradycyjnie grzechocze, natomiast druga liczy, świeci na
kolorowo "mówiąc" kolory i gra... Bobas znalazł nowe zastosowanie: wali
nimi w aluminiowe pudełko po czekoladkach. Nie dość, że słychać aż na
ulicy (miód na uszy naszego dziecka), to jeszcze w pudełku robią się
takie fajne wgniecenia...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz