czwartek, 29 marca 2018

Maliniak (2007-06-17)

Maliniak, ale nie ten z Czterdziestolatka, tylko nasz ogródkowy. Między płotem a trzema słupkami posadziliśmy maliny - różne odmiany: białe, czerwone i takie ciemne jak jeżyny (a może to SĄ jeżyny?). Krzaczki są jeszcze niewielkie, ale część już owocuje ku uciesze Bobasa. Wczoraj jak się wypuścił na malinobranie to złamał gałązkę, ponieważ nie mógł się dostać do owoców u samej góry. Tak długo ciągnął, aż złamał...


Między słupkami posadziliśmy winogrona: białe i czerwone. Tomek ma rozpiąć drut między słupkami, na któym mają się opierać gałązki - profesjonalnie, prawda?
A na pierwszym planie zaczyna się zielenić nowa trawa. Nawieźliśmy ziemi, Tomek ją ładnie rozplantował i posiał trawę. Poprzednio w tym miejscu były takie dziury, że kilka razy omal nie skręciłam nogi. Ale tak tutaj często bywa: przed domem zrobione na błysk, trawnik równy niby rozłożony aksamit a za domem syf.
Jak się dobrze przyjżeć płotowi (po lewej stronie) to widać miejsce gdzie wcześniej rósł świerk - płot ciągle jeszcze jest zielony od mchu.
Również nasi sąsiedzi ucieszyli się ze ścięcia naszego świerka- zasłaniał im pół posesji i teraz różnież oni mają ładny ogródek warzywny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...