Dzisiaj rano Bąbel ponownie wprawił mnie w zdumienie, a mianowicie zapytał Dlaczego, a
pytanie to było bardzo adekwatne do sytuacji, więc raczej nie był to
zbieg okoliczności. Z wrażenia zapomniałam już o co chodziło, zostało w
pamięci to troszkę niewyraźne Dlaczego?
Bobas od dwóch dni delektuje się słowem ball. Wolałabym, żeby mówił piłka, ale zdaję sobie sprawę, że łatwiej jest powiedzieć ball niż piłka.Poza tym jest to jedno z pierwszych słów jakie wypowiadają dzieci anglojęzyczne.
Rany jak ja bardzo chcę, żeby moje dziecko mówiło do mnie po polsku!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz