piątek, 30 marca 2018

Mama kikiła pelki (2009-03-19)

Smyk przewrócił się na betonie przed domem i mimo, że właściwie nic mu się nie stało, tak histeryzował, że nakleiłam mu na kolana plasterki. Następnego ranka przychodzi do mnie w piżamie do łazienki, chwyta rączkami obie nogawki i jednym ruchem podnosi je powyżej kolan wołając: - Mam pelki! (Mam plasterki.) - a potem wyjaśnia skąd ma te plasterki: - Tam ciłem i bolało. (Przewróciłem się tam...
Smyk przewrócił się na betonie przed domem i mimo, że właściwie nic mu się nie stało, tak histeryzował, że nakleiłam mu na kolana plasterki. Następnego ranka przychodzi do mnie w piżamie do łazienki, chwyta rączkami obie nogawki i jednym ruchem podnosi je powyżej kolan wołając:
- Mam pelki! (Mam plasterki.) - a potem wyjaśnia skąd ma te plasterki:
- Tam ciłem i bolało. (Przewróciłem się tam i bolało mnie.)
- Ale już nie boli, prawda? - pytam i słyszę w odpowiedzi:
- Nie. Mama kikiła pelki. (Mama przykleiła plasterki.) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...