Smyk dostał w prezencie kilka książeczek edukacyjnch dla dzieci
z zadaniami typu: pokoloruj obrazki, połącz kropki, zakreśl etc.
Nie bardzo chciał łączyć kropki - ja to musiałam robić a Hultajstwo tylko kolorował.
Pewnego dnia siedzi sobie przy stole w kuchni (ja gotuję obiad) i coć tam rysuje w zeszycie:
Narobił kropek i łączył je. Nowa kartka, nowe kropki. Taki sobieradzik,
jak to swego czasu określiła Dosia - mam nadzieję, że nie pozwie mnie o
łamanie praw autorskich jak zacznę używać tego określenia - bardzo
adekwatne w przypadku Hultajstwa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz