Włóczka jest dość cienka i choć robiłam na drutach US3 (3.25 mm) to wydaje mi się, że lepszy efekt osiągnęłabym używając cieńszych drutów. Ale to następnym razem. Zostało mi niemal 40 dag (minus ciężar tekturki, na którą jest nawinięta włóczka), więc i Hultajstwo załapie się na wesolutki sweterek. Ale to w przyszłości, ponieważ Smyk nadal ma więcej ciuchów niż mu potrzeba - prawie nie mieszczą mu się w szafie, więc choć strasznie bym chciała coś dla niego wydziergać, zwycięża zdrowy rozsądek.
Ale wracając do mojego swetra. Jak widać
tym razem bez szaleństw w kwestii splotów: zwykły dżersej i wykończenie
podwójnym ściągaczem. Sweter z założenia ma być praktyczny i służyć na
spacery ze Smykiem, zakupy i inne bardzo zwyczajne codzienne czynności.
Kolor właściwie oddaje zdjęcie pierwsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz