Kolejny raz Smyk dorwał się do szafki nad umywalką w łazience.
Wypatrzył na górnej półce mój pędzelek do nakładania pudru, ale nie mógł do niego dosięgnąć, więc poprosił mnie o pomoc:
- Daj tą miotłę!
- Tę miotłę... Proszę bardzo.
"Miotła" do tej pory się suszy, ponieważ przeistoczyła się później w łódź podwodną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz