Ach, żeby już móc, jak ten skrzat na zakładce, poleżeć sobie na trawce wąchając kwiatki!
A może to nie skrzat a elf?
Łąka u mnie już soczyście zielona, ale podmokła - wylegiwanie na niej zalecane jedynie entuzjastom kąpieli błotnych.
Schemat wykorzystany na zakładce pochodzi z publikacji Rouge pań Agnes Delage-Calvet i Anne Sahier-Foulnel.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz