czwartek, 29 marca 2018

Na zmywaku (2007-07-19)

Kuchnia to jedno z lepszych miejsc do zabawy. A zlew to już wogóle super miejsce. Dzisiaj rano nalewanie wody do naczyń w zlewie dość szybko znudziło Bąbla i zabrał się za coś nowego czyli zmywanie. Na brzegu zlewu oparł sobie rondelek (dnem do góry) i trzymał jedną rączką, drugą łapał wodę i polewał dno rondelka. Po chwili wyciągnął ze zlewu myjkę i zaczął nią szorować rondelek, i na zewnątrz i w środku. Tak go to zajęcie wciągnęło, że kiedy przyszedł po niego Skot, postanowił zabrać ze sobą i rondelek i myjkę. Próby zabrania spotkały się ze stanowczym i głośnym protestem. W końcu Bobas pomaszerował na służbę z (czystą) miską, acz nie był tym bardzo pocieszony.
Kilka dni temu Bobas wynalazł sobie jeszcze jedno ciekawe miejsce do zabawy: suszarkę do ubrań. Rok temu namiętnie przyciskał przycisk włączający/wyłączający światło w suszarce. Teraz wchodzi do suszarki z baterią zabawek i siedzi tam bawiąc się. Drzwiczki mają być przymknięte. Czasami otwiera je i coś mi z przejęciem opowiada, a potem znowu zamyka je i dalej się bawi.

Bobas w suszarce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...